fbpx

Branża stolarki otworowej w Polsce w coraz większym stopniu odczuwa skutki epidemii COVID-19. Na temat obecnej kondycji branży oraz sytuacji w jakiej znalazła się fabryka okien w Dębowie, wypowiada się prezes firmy Okna Debow- Rafał Prucnal.

Jak pierwsze tygodnie epidemii wpłynęły na funkcjonowanie fabryki?

Pracujemy, ale z niepewnością co przyniesie każdy kolejny dzień. Wszyscy mamy nadzieję, że uda się przetrwać cały ten ciężki okres. Na dzień dzisiejszy kontynuujemy produkcję i realizujemy zamówienia. Musieliśmy jedynie zmodyfikować niektóre procedury oraz uwzględnić nowe ryzyka prowadzenia naszej działalności.

Jakich zmian dokonano w firmie i w obsłudze klientów?

Dotyczyły one przede wszystkim ograniczenia ryzyka zakażenia wirusem. Zostały wyznaczone ciągi komunikacyjne mające na celu zminimalizowanie kontaktu ludzi pracujących ze sobą wewnątrz jak i na zewnątrz obiektów. Ograniczono wstęp na teren fabryki. Jest ona otwarta tylko dla dostawców, którzy muszą stosować się do naszych wytyczny odnośnie bezpieczeństwa. Wszystkie spotkania biznesowe odbywają się online. Nasz dział handlowy również pracuje zdalnie. Klienci zaakceptowali taką formę kontaktu. Komunikacja z nimi jest jeszcze bardziej intensywna niż przed kryzysem. Zarówno od pracowników jak i dostawców wymagamy rygorystycznego przestrzegania tych ograniczeń. Dodatkowe procedury, takie jak częsta dezynfekcja, zajmują dużo czasu, co niestety ma ujemny wpływ na produktywność.

Czy epidemia wpłynie na spadek liczby klientów i w jakim stopniu?

Mam nadzieję, że podjęte przez nas działania nie dopuszczą do spadku zainteresowania naszymi produktami. Obecnie obsługujemy dużo zamówień na okna wykonywane w technologii V-perfect, którą niedawno wdrożyliśmy. Na szczęście mamy za sobą wymianę parku maszynowego i etap ofertowania, a nowe okna cieszą się dużym zainteresowaniem. Zdajemy sobie jednak sprawę, że do każdej kategorii klientów trzeba podejść indywidualnie i spojrzeć przez pryzmat łańcucha wzajemnych zależności. Jeżeli nasi odbiorcy będą tracić swoich klientów i możliwości funkcjonowania, odczujemy to z czasem również my. Duże inwestycje budowlane w Polsce są jednak ciągle realizowane i to daje powód do optymizmu.

Czego spodziewa się pan w kolejnych dniach?

Najbardziej martwimy się o pracowników. Oni są najważniejsi i to od nich zależą kolejne dni funkcjonowania naszej firmy. W dalszej perspektywie obawiamy się różnego rodzaju ograniczeń w możliwości prowadzenia działalności, wynikających ze zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej. Czekamy również na pojawienie się rozwiązań ze strony państwa, które złagodzą skutki rodzącego się na naszych oczach kryzysu gospodarczego. Nie myślimy o tym kiedy to się skończy. Skupiamy na tym jak funkcjonować w nowych warunkach. Wierzę, że determinacja w tym trudnym okresie może nas wzmocnić na przyszłość.

Jaki wpływ na branżę stolarki otworowej będzie miała epidemia?

Obawiam się, że część firm produkcyjnych jak i punktów sprzedających stolarkę okienną może nie przetrwać przedłużającej się epidemii. Wiele komponentów do produkcji okien kupowanych jest w euro. Zawirowania na rynkach finansowych mocno odczują wszyscy producenci importujący materiały. Nie wszystkie firmy były na tyle przezorne, żeby zakontraktować waluty. Jednak dopóki zachowana zostanie ciągłość dostaw i płynność finansowa odbiorców to poradzimy sobie z wyzwaniem.

Jaki będzie wpływ epidemii na branże pokrewne i całą gospodarkę?

Niewątpliwie zarówno pokrewne branże jak i cała gospodarka mocno ucierpi na pandemii. Trudno jest przewidzieć ostateczne konsekwencje aktualnej sytuacji. Wszystko zależy od jej rozmiarów, czasu trwania oraz skali udzielonej przez instytucje państwowe pomocy. Większość dostawców profili to firmy niemieckie, więc z niepokojem obserwujemy sytuację gospodarczą w tym kraju. Część komponentów wykonywana jest na szczęście również w Polsce co daje pewną nadzieję na zachowanie płynności dostaw. Branża budowlana wydaje się na tyle rozpędzona, że w średnim okresie nie powinno nastąpić jej załamanie. Na pewno pojawi się jednak spowolnienie.

Jaka jest recepta na przetrwanie kryzysu wywołanego epidemią?

Spokój, obserwacja, unikanie ryzykownych decyzji, dbanie o dobre relacje z pracownikami, poszukiwanie oszczędności oraz wsparcie i wzajemna współpraca.

Czy przewiduje pan jakieś zwolnienia pracowników?

Robimy wszystko, aby nie dopuścić do takiej sytuacji. Stale opracowujemy różne warianty i strategie działania w zależności od zmieniającej się sytuacji. Jesteśmy firmą rodzinną i staramy się ze zrozumieniem podchodzić do indywidualnych problemów. Bardzo liczymy na pakiet pomocowy od rządu. Mamy nadzieję, że problemy z jakimi się mierzymy zostaną dostrzeżone.

Czy firma jest przygotowana finansowo na dłuższy okres trwania epidemii?

Sytuacja jest złożona i zależy od wielu czynników leżących zarówno po stronie odbiorców jak i dostawców. Nasz dział finansowy i operacyjny stoją przed ogromnym wyzwaniem i wierzę, że sobie z nim poradzimy. Będziemy walczyć do końca, gdyż czujemy takie zobowiązanie zarówno wobec naszych klientów jak i pracowników, którzy też przeżywają ogromny strach oraz niepewność wynikającą z aktualnej sytuacji.

Kontakt dla mediów:
Barbara Tałanda
tel. 795 949 030
media@oknadebow.pl